Czy oliwa może się kojarzyć z winem? Czyli kiedy można zarejestrować znak towarowy zawierający oznaczenie geograficzne
Portugalskie przedsiębiorstwo zgłosiło do rejestracji w EUIPO słowny znak „Quevedo Port” – dla oznaczenia dwóch produktów: oliwy i wina. Sprzeciw wobec rejestracji tego znaku dla oliwy zgłosiła portugalska organizacja zrzeszająca producentów wina Porto, które jest chronioną nazwą pochodzenia. Mimo to EUIPO zarejestrował sporne oznaczenie. Dlaczego?
Organizacje zrzeszające producentów produktów oznaczanych chronionymi nazwami pochodzenia lub oznaczeniami geograficznymi działają przede wszystkim w celu ochrony takich oznaczeń. Cel ten realizują m.in. monitorując rynek i wnosząc sprzeciw wobec wszelkich wniosków o rejestrację znaków towarowych, które zostały zgłoszone później niż dane oznaczenie geograficzne lub mogą naruszać to oznaczenie. Takie uprawnienie daje im chociażby rozporządzenie 2017/1001 o unijnym znaku towarowym w art. 8 ust. 6. Jednym z ostatnich przykładów skorzystania z tego uprawnienia jest niedawny wyrok Sądu UE z 25 lutego 2025 r. (T-23/24) ws. chronionej nazwy pochodzenia Porto / Port przeciwstawionej zgłoszeniu słownego znaku „Quevedo Port”.
Znak został zgłoszony do rejestracji w EUIPO przez portugalskie przedsiębiorstwo dla oznaczania:
- oliwy (klasa 29) oraz
- wina zgodnego ze specyfikacją PDO “Porto / Port / vinho do Porto / Port Wine / vin de Porto / Oporto / Portvin / Portwein / Portwijn” (klasa 33).
Sprzeciw wobec zgłoszenia z zakresie klasy 29 wniosła portugalska organizacja Instituto dos Vinhos do Douro e do Porto (dalej IVDP), powołując się na chronioną nazwę pochodzenia ‘Porto’ / ‘Port’. Nazwa ta jest zarejestrowana w UE od 1991 r. i można jej używać wyłącznie dla win wytwarzanych zgodnie ze specyfikacją z winogron zbieranych w dolinie rzeki Douro na północy Portugalii.
Wykorzystanie oznaczenia geograficznego w celach handlowych
Zgodnie z rozporządzeniem 2024/1143 w sprawie oznaczeń geograficznych oznaczenia geograficzne i chronione nazwy pochodzenia (dalej łącznie jako oznaczenie geograficzne) są chronione przed wszelkim bezpośrednim lub pośrednim wykorzystaniem w celach handlowych w odniesieniu do porównywalnych produktów, które nie są zgodne ze specyfikacją produktu objętego oznaczeniem geograficznym.
Jeśli produkt wykorzystujący oznaczenie geograficzne nie jest porównywalny, to zastosowanie oznaczenia geograficznego będzie naruszające, jeżeli wykorzystuje renomę tego oznaczenia geograficznego. Zgodnie z orzecznictwem w takim przypadku naruszający znak musi być jednak identyczny pod względem wizualnym i fonetycznym z oznaczeniem geograficznym lub co najmniej wysoce podobny, do tego stopnia, że sporny znak jest w sposób oczywisty nierozerwalnie związany z chronionym oznaczeniem. Wykorzystywanie oznaczenia geograficznego w świetle art. 26 ust. 1 lit. a rozporządzenia 2024/1143 musi być interpretowane ściśle, ponieważ w przeciwnym wypadku moglibyśmy mówić o przywołaniu oznaczenia geograficznego – a to inny rodzaj naruszenia, uregulowany w art. 26 ust. 1 lit. b (o nim w dalszej części artykułu).
Dlatego też, mimo że drugim członem spornego znaku jest nazwa Port, nie świadczy to o naruszającym wykorzystaniu. Zestawiając ze sobą sporny znak Quevedo Port i chronioną nazwę Port, Sąd stwierdził, że zachodzi tu tylko średni poziom podobieństwa wizualnego i fonetycznego. Sporny znak składa się bowiem z dwóch elementów, przy czym pierwszy element (Quevedo) jest prawie dwa razy dłuższy niż drugi element (Port) i ma charakter odróżniający, natomiast drugi człon w całości odtwarza chronioną nazwę pochodzenia Port, pełniąc niezależną funkcję odróżniającą.
Brakuje również podobieństwa koncepcyjnego oznaczeń. Nazwa Port / Porto umieszczona na winie niesie ze sobą gwarancję jakości ze względu na pochodzenie geograficzne produktu. Tymczasem w spornym oznaczeniu element Port może być rozumiany jako port dla statków. Wówczas nazwa „Quevedo Port” może być odbierana jako nazwa takiego portu lub nazwisko, lub fantazyjna całość pozbawiona znaczenia – a więc jako logiczna i koncepcyjna całość, niezwiązana z wcześniejszą chronioną nazwą pochodzenia i jej funkcją gwarancji jakości.
Ocena, czy dochodzi do wykorzystania oznaczenia geograficznego i jego renomy, mocno zależy od okoliczności sprawy i porównywanych oznaczeń (czyli znaku zgłoszonego do rejestracji i przeciwstawionego mu oznaczenia geograficznego). Omawiany przypadek to przykład na to, że samo wykorzystanie w znaku elementu identycznego z oznaczeniem geograficznym niekoniecznie będzie świadczyć o wykorzystaniu go w naruszający sposób, jeżeli sporny znak może mieć swoje własne znaczenie i stanowić odrębną logicznie całość.
Dla kontrastu warto przytoczyć decyzję Izby Odwoławczej EUIPO z 17 lutego 2023 r. (R 531/2022-2) ws. oznaczenia Nero Champagne. W tym przypadku rozstrzygnięcie wydano na korzyść chronionej nazwy pochodzenia Champagne, ponieważ ta nie wywołuje żadnego innego skojarzenia ani nie można jej przypisać innego znaczenia niż konkretne musujące wino produkowane w regionie Szampanii.
Przywołanie? Nie tym razem
Nietrafny okazał się także podniesiony przez IVDP zarzut naruszenia chronionej nazwy pochodzenia poprzez jej przywołanie, gdyż zestawione produkty nie są porównywalne, ale całkowicie odmienne. Produktem porównywalnym do wina porto mogłoby być wino innego rodzaju, np. musujące. Tymczasem wino porto i oliwa z oliwek różnią się składem, wyglądem fizycznym, zapachem i smakiem, o czym dobrze wie przeciętny konsument, nawet jeśli nie jest zaznajomiony z kuchnią śródziemnomorską.
Z tego powodu, mimo że słowo „port” jest integralną częścią spornego oznaczenia, jest bardzo mało prawdopodobne, aby właściwy krąg odbiorców dostrzegł wyraźny i bezpośredni związek między spornym oznaczeniem a winem chronionym wcześniejszą chronioną nazwą pochodzenia, niezależnie od renomy tej nazwy.
Co ciekawe, w sprawie nie było istotne, że sporny znak został zgłoszony zarówno dla odmiennego produktu (oliwy), jak i dla win Porto, co wskazywałoby na celowe powiązanie tych produktów przez zgłaszającego, a przez to na skorzystanie z renomy chronionej nazwy pochodzenia Porto / Port. Sąd stwierdził, że intencja zgłaszającego nie ma znaczenia przy ocenie, czy zachodzi przywołanie, ponieważ kluczowe jest to, czy konsument, stojąc przed wyborem produktu oznaczonego spornym znakiem, od razu skojarzy go z chronioną nazwą pochodzenia i przypisze mu renomę, jaką cieszy się ta chroniona nazwa.
Wskazówki płynące z wyroku
Oceniając, czy w danej sprawie zachodzą przeszkody wobec rejestracji zgłoszonego znaku z uwagi na wcześniejsze oznaczenie geograficzne, unijne organy będą brały pod uwagę:
- czy przeciwstawione produkty są porównywalne
- czy zgłoszony znak i oznaczenie geograficzne są na tyle podobne, że można uznać, że dochodzi do bezpośredniego lub pośredniego wykorzystania oznaczenia geograficznego w celach handlowych; jeśli pomiędzy oznaczeniami nie ma wystarczającego podobieństwa i ścisłego związku (tj. takiego, który uniemożliwiłby konsumentowi ich rozdzielenie), nie dochodzi do wykorzystania w celach handlowych w rozumieniu unijnych przepisów1 i tym samym nie można mówić o wykorzystywaniu renomy takiego oznaczenia geograficznego
- czy podmiot powołujący się na ochronę oznaczenia geograficznego przedstawił argumenty i dowody na to, że wykorzystanie oznaczenia w spornym znaku będzie prowadzić do wykorzystania jego renomy (nie zawsze wystarczą wcześniejsze decyzje krajowych urzędów, ponieważ EUIPO nie jest nimi związany)
- czy dane oznaczenie geograficzne ma też inne znaczenie (to jest czy może być inaczej interpretowane, w oderwaniu od skojarzeń z pochodzeniem geograficznym)
- w jakim kontekście pojawia się oznaczenie – np. w przypadku oliwy skojarzenia z winem nie są oczywiste. Sam fakt, że dwa produkty noszące to samo oznaczenie są produkowane lub wprowadzane do obrotu przez to samo przedsiębiorstwo, nie świadczy o tym, że konsumenci będą dostrzegać ich wspólne cechy.
Diabeł tkwi w szczegółach
W świetle dotychczasowego orzecznictwa unijnego i szerokiej ochrony przyznawanej oznaczeniom geograficznym omawiany wyrok może być zaskakujący. Choć jednak może wydawać się odejściem od dotychczasowej praktyki, jest raczej potwierdzeniem, że rozstrzygnięcia opierają się na analizie znaczeniowej i koncepcyjnej, a nie tylko na formalnej obecności chronionego oznaczenia geograficznego w znaku.
W tej konkretnej sprawie decydującą rolę miała specyfika obu zestawionych produktów i różnice między nimi, a także charakter i budowa spornego oznaczenia. W konsekwencji nie należy odbierać tego wyroku ani jako sygnału ostrzegawczego dla podmiotów działających na rzecz ochrony oznaczeń geograficznych, ani jako zachęty dla przedsiębiorców do swobodnego korzystania z oznaczeń, które inkorporują oznaczenia geograficzne.
Kolejne rozstrzygnięcia unijnych organów – które z pewnością będziemy śledzić i referować na łamach Co do zasady – pokażą, czy wyrok w sprawie Porto vs. Quevedo Port wyznaczy odmienny kierunek orzeczniczy.
Katarzyna Sotyn, adwokat, praktyka własności intelektualnej kancelarii Wardyński i Wspólnicy
[1] Art. 103 ust. 2 lit. a) ppkt (ii) rozporządzenia nr 1308/2013, który został zastąpiony art. 26 ust. 1 lit. a) rozporządzenia 2024/1143.